Mentionsy
Horror przy Świerkowej #153
Nocą w radiu jest tak cicho, że naprawdę każda nuta musi być osadzona sensownie… Bo potrafi krzyknąć. Znienacka. Nocą budynek radia, trzy pietra, wiele korytarzy, studio nagrań, studia emisyjne – wygląda tak jak wszystkie budynki nocą. Na tle lasu. Zwierzynieckiego w tym przypadku. Cisza. Nocna. Oczywiście, poetycko – ale czasem cisza krzyczy. Znam dwie książki o tym tytule i jeden film — AryiDashieva z 1982 roku (ZSRR).
https://www.youtube.com/watch?v=dr1A_KAazkM
ale też potrafię krzyknąć. Znienacka, rzecz jasna. Jak cisza. Lecz Nocą radio jest raczej jak zastygnięta lawa, jeszcze trochę ciepłe i trochę jeszcze świecące. Szeleszczące, szurające… Szeleszczące? Szurające? Zaraz... zaraz!
a trzeba wiedzieć, że ten budynek stoi na starym cmentarzu. Radiową białą damą jest najprawdopodobniej radziecki oficer. Może to mniej romantyczne, ale na pewno był młody, przystojny i z natury swojej trochę... gniewny. Trudno teraz dociec, bo zakrywa twarz, Pewnie ma powody i penie dlatego szura.
W czasach gdy jeszcze na żywo prowadzone były nocne audycje, słychać go było na korytarzu. Na schodach.
Radio przy ul. Świerkowej zbudowano na cmentarzu wojskowym, z 1915 r. Fakty są takie, że podczas I wojny światowej pochowano tu 650 żołnierzy, w tym 375 żołnierzy armii niemieckiej i 280 radzieckiej. W 1917 r. na środku tej nekropolii powstało mauzoleum.
I także po II wojnie światowej grzebano tu ludzi. Ostatecznie cmentarz zlikwidowano w 1970 roku. Nie tak dawno temu. Odkopywane w trakcie budowy siedziby radia szczątki przewożono w nieznane miejsce. Są tacy, którzy pamiętają odkopanie grobu radzieckiego oficera. Sama słyszałam. Słyszałam też stuku, puki, szasty prasty takie... ale teraz kończę program najpóźniej o 22. Więc spoko.
Jednakże...
Jeśli słyszysz, jak coś ci puka stuka i szeleści, to czy na pewno, na pewno wiesz, że twój dom, czy inna baza mieszkalna, jaką masz, nie stoi na cmentarzu? Może na Jaćwieskim miejscu pochówku, na polu walk plemiennych, a może na zimowym szlaku wojsk napoleona (wiadomo jak było...), a może tu była powstańcza mogiła...? Pole partyzanckiej potyczki? prastara przestrzeń składania ofiar tego owego?
Cóż...
Nie można mieć pewności, no raczej… Nie można mieć pewności.
Zapal świeczkę.
I nie bój się.
Niczego.
Albo zakumpluj z oficerem, z białą damą, z Jaćwingami (o, to jest extra). Dobranoc.
***
A jeśli poruszyła Cię, ta opowieść, możesz zaprosić mnie na kawę ;) - www.buycoffee.to/dziennik.zmian
muz. https://freemusicarchive.org, www.purple-planet.com
Recent Episodes
-
La Scala: Tu gotowano obiady i tracono majątki....
14.12.2025 16:25
-
Co mówi kawa #3: Wypijam noc. Lekcja zatrzymani...
09.12.2025 18:09
-
Kobiety z Kiedyś cz. 19. Pawie u Simony Kossak....
02.12.2025 17:22
-
Utrata Butów. Metafizyka Stopy i Pożegnanie z E...
25.11.2025 11:44
-
Park bez Pałacu: sekret Białowieży, który ukoi ...
18.11.2025 11:42
-
Sekret starych albumów. Czego nie mówią nam "Ko...
05.11.2025 18:40
-
Szare garnki, wielkie historie — Jak Kleszczele...
03.11.2025 20:58
-
CO MÓWI KAWA? | Poranna Impresja Audio (4:30) ....
28.10.2025 19:33
-
Więc po co ten ślub. Impresja audio wprost z we...
18.10.2025 14:08
-
Wewnętrzny taniec – poetycka medytacja audio (M...
06.10.2025 12:28