Mentionsy

Kto się nie schował, ten kryje - CreepyPasta

I wtedy, patrząc na swoją córkę chłepczącą krew z szyi chłopaka, który zastygnął bez ruchu na podłodze, kobieta wreszcie odetchnęła z ulgą, po czym wyszyptała pod nosem "Jedz, Elisko, na zdrowie!". Bartek skończył swoją opowieść ze złowieszczym uśmiechem na ustach, czekając na opinię kolegów zebranych przy ognisku. Po chwili usłyszał pierwsze komentarze. "I co? To już? Eee… końcówka licha. Eee… Dlaczego? Fajne. O, choć mało straszne. Mnie też się podobało. Historia dobrze trzymała w napięc...