Mentionsy

O K.I. Gałczyńskim, absurdzie, ilustracjach i ukrytych sensach cz. 2 z 3

O Gałczyńskim, a szczególnie o „Młynku do kawy” (1958).

Wiersze Gałczyńskiego:

⁠http://www.kigalczynski.pl/wiersze/⁠

Teatrzyk Zielona Gęś:

http://galczynski.kulturalna.com/s-81.html

O edycjach dzieł Gałczyńskiego pisze Olimpia Gogolin („Młynek do kawy” od s. 97):

⁠https://www.sbc.org.pl/Content/126589/PDF/doktorat3499.pdf⁠

Pierwsze wydanie z ilustracjami Stanisława Zamecznika:

⁠https://polona.pl/preview/9349426d-ab13-489b-9be3-104f5549c81e⁠

Drugie wydanie z ilustracjami Andrzeja Heidricha – przykłady ilustracji:

⁠https://jarmila09.files.wordpress.com/2013/02/mc582ynek-do-kawy_blog.jpg⁠

  Opening/ending: Johann Sebastian Bach, the Open Goldberg Variations by ⁠Kimiko Ishizaka⁠ https://freemusicarchive.org/music/Kimiko_Ishizaka/The_Open_Goldberg_Variations

Nie tylko o literaturze. Zapraszam. I jesteśmy w tym późnym gałczyńskim i jednocześnie wybieram też tego najbardziej znanego gałczyńskiego, czyli mamy cykl 10 pieśni gałczyńskiego. To są pieśni zaskakujące, bo zauważcie Państwo, że to będą pieśni liryczne, a mamy przykład tekstu powstałego w czasie Teatrzyku Zielona Gęś lata 40. Chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych tekstów Gałczyńskiego może za sprawą tytułu wyłącznie, bo tekst nie jest taki jak tytuł, ale ten tytuł za gałczyńskim ch...