
Mentionsy

Czym grozi podrywanie dziewczęcia w Słonnem w Dolinie Sanu?
Drogie Słuchaczki i drodzy Słuchacze Kroniki Kryminalnej,
Dzisiaj wybierzemy się na podkarpacie, nad rzekę San, gdzie w jej zakolu, otoczona niby fosą, leży wieś Słonne. To niewielka miejscowość licząca sobie mniej niż dwustu mieszkańców, położona wśród olsów bagiennych i szuwarów, otoczona łąkami i lasami łęgowymi. Ze względu na piękne okoliczności przyrody, miejscowość ta jest chętnie odwiedzana przez turystów, a co za tym idzie, poza kilkudziesięcioma domostwami i mikro-gospodarstwami rolnymi, przyklejonymi do niewielkiej drogi, wokół Słonnego znajdują się pola namiotowe, ośrodki wypoczynkowe i agroturystyki.
Wsi spokojna, wsi wesoła – chciałoby się powiedzieć, gdyby nie incydent sprzed dwóch lat.
Pan Edek pracował wtedy na budowie mostu w Sielnicy, oddalonej od Słonnego ze trzy, cztery kilometry. Był nocnym stróżem i kończył swoją zmianę. Był wczesny poranek, słońce dopiero wschodziło, nad Sanem unosiły się serpentyny oparów mgły. Pod koniec kwietnia poranki były jeszcze bardzo chłodne i pan Edek czuł skostnienie w dłoniach i stopach. Marzył o powrocie do domu i położeniu się w łóżku, w ciepłej pościeli, którą całą noc grzała jego żona.
Przekazał plac budowy robotnikom, którzy zaczęli się schodzić, wsiadł do swojego kilkunastoletniego samochodu i odjechał.
Przejechał niecałe trzy kilometry, kiedy kątem oka spostrzegł leżącego w rowie mężczyznę. Normalnie nie wzruszyłby nawet ramionami i pojechałby dalej, bo przecież nie pierwszy raz widział w tych okolicach śpiącego w rowie chłopa. Najczęściej przytulonego do swojego roweru, który przecież drogę do domu zna.
Ale tym razem odniósł wrażenie, że facet leży tam w samej bieliźnie. Musiał ostro zapić, żeby biegać w samych tylko gaciach i podkoszulce żonobijce po wsi, a przy temperaturze niższej niż pięć stopni przy gruncie mógł przemarznąć, mógł nabawić się hipotermii. Pan Edek, nie chcąc mieć pijaka na sumieniu, zatrzymał samochód i się cofnął.
– Panie, żyjesz pan? – zawołał z auta, ale mężczyzna nie odpowiedział.
Panu Edkowi nie uśmiechało się wysiadać z samochodu, nie miał też najmniejszej ochoty rozmawiać z nieprzytomnym pijakiem, być może agresywnym, bo zmarzniętym i niewyspanym. Jednak przemógł się. Zgasił silnik i wysiadł. Podszedł do faceta, chcąc go szturchnąć, ale kiedy go zobaczył, jak możecie się już domyślać, zrozumiał, że ten i tak nie odpowie. Na ciele miał wiele ran ciętych i rąbanych.
Recent Episodes
-
ZBRODNICIELKA czy OFIARA? – Mary Bell NAJMŁODSZ...
22.09.2025 04:08
-
Słowik (znowu) zatrzymany, a wraz z nim
14.09.2025 03:40
-
Słowik vs. Masa - analiza konfliktu
18.08.2025 04:07
-
"Bo nas wnerwiała i ośmieszała przed klasą..."
04.08.2025 04:03
-
ANDRZEJ Z. „SŁOWIK" "Skarżyłem się grobowi…" – ...
23.07.2025 18:38
-
Co się dzieje na granicy?
14.07.2025 08:48
-
Młodociane bestie i masakra w rodzinie
30.06.2025 04:00
-
Znikła, jak kamień w wodę || Kronika kryminalna...
10.06.2025 04:00
-
Wielki Bu
01.06.2025 11:41
-
Imigrant z ciężką torbą – Haevy-bag-man
26.05.2025 07:41