Mentionsy

#kultura: Eric Rohmer i cztery pory roku

Był zawsze trochę z boku, jednak każdy z młodych twórców liczył się z jego zdaniem. Gdy większość szła na barykady w 1968 roku, on stał z boku. Nie był gwiazdą nowej fali francuskiej, ale do końca zachował nowofalowe ideały. Jego intymne opowieści są wciąż aktualne, a styl określany rohmerowskim, jest stylem do którego dąży niejeden reżyser. W kinie Nowe Horyzonty właśnie zaczyna się cykl opowieści czterech pór roku w reżyserii Erica Rohmera. Z Piotrem Czerkawskim, krytykiem filmowym, znawcą kina francuskiego i fanem filmów Rohmera rozmawia Mateusz Nowak.

Pełna kultura w akademickim Radiu Luz. Szedł swoją drogą, nie zważając na nowofalowych gwiazdorów, czyli Godarda czy Trifo. Spośród wszystkich reżyserów, którzy zaistnieli podczas Nouvel Vague, jako jedyny pozostał wierny założeniom grupy Janczarów do końca swojego twórczego życia. Jego filmy nie są spektakularne, to raczej intymne historie, opowiadane w oszczędny sposób. Nie sposób jednak wyobrazić sobie kina francuskiego bez tego reżysera. O kim mowa? Oczywiście o Eriku Romerze, któr...