Mentionsy

NARCOS MEKSYK SEZON 2 - recenzja Kino w tubce#224

Drugi sezon Narcos Meksyk – naszym zdaniem, na razie przynajmniej, „jedzie na opinii” 😉 pierwowzoru. Brak tu wyrazistych bohaterów, przynajmniej przez większość drugiej serii. No cóż, w dużej mierze to „zasługa” pierwowzorów tych postaci.
Ta opinia z jednej strony każe nam dalej śledzić losy narco trafficante, z drugiej: wysoko postawiła poprzeczkę, i jak na razie, serial nie do końca spełnia te rozbudzone oczekiwania.
Mimo to nadal jest coś przyciągającego, a druga część sezonu w części nam spłaca kredyt zaufania. Dużo ciekawego dzieje się na drugim planie, choćby wątek Acosty, a przede wszystkim przewijający się coraz częściej El Chapo, co pozwala mieć nadzieję, na kolejny, dużo lepszy i mocniejszy sezon 😊
Zapraszamy do posłuchania naszej recenzji.

Druga część Narcos Meksyk. Nie jest to kontynuacja, to od razu wyjaśnijmy tego oryginalnego Narcosa, tylko właściwie... Krzmino. No tak, trzymamy się w tej nazwy. Czyli coś, co się dzieje równolegle, co zresztą mocno tego doświadczamy w tym drugim sezonie. Drugi sezon, przyznam szczerze i wam, i tobie, że pewnie nie rozmawialibyśmy teraz o tym serialu, gdyby nie oryginalny Narkos i nie Pablo Escobar, bo to wyniosło ten serial. A teraz mamy dwa sezony, które trochę... Loty obniżyły chy...