Mentionsy
Kaczyński walczy z seksualizacją. Ziobro poniżany przez PiS. Wojna na haki w Trybunale Przyłębskiej #OnetAudio
Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu.
Przyznajemy — nieco się o prezesa martwimy. By użyć popularnych ostatnio w obozie władzy analogii do I Rzeczpospolitej — ewidentnie prezes padł ofiarą politycznej zasady „nihil novi”. W trwającej kampanii Jarosław Kaczyński stawia na wyłącznie na te rozwiązania, które już nie raz się sprawdziły: szczuje na Unię Europejską, wyzywa opozycję i obsadza Donalda Tuska w roli niemieckiego parobka, jednocześnie zapowiadając szukanie — poprzez specjalnie utworzoną komisję — jego kremlowskich ciągot. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” — dziennikarze Onetu Andrzej Stankiewicz oraz Kamil Dziubka — zauważają, że w tym podręcznym prezesowskim pakieciku jątrzenia nie ma zupełnie nic nowego, żadnej nowej obietnicy, nowej oferty, a nawet nowego konfliktu. Do niedawna brakowało nam tylko prezesowskiego nalotu na mniejszości LGBT — na tym paliwie PiS wygrało ostatnie wybory europejskie, a i w prezydenckich wpadło parę ważnych punktów. Ale i ten brak prezes właśnie nadrobił — oznajmił otóż, że poprze „obywatelski” projekt ustawy walczącej z „seksualizacją dzieci”. Jego hasłem staje się więc znów przegonienie ze szkół organizacji LGBT — jak w każdych wyborach. Nie bardzo wiadomo, jak Kaczyński definiuje seksualizację, z którą chce walczyć — ale nie o prawo tu chodzi, tylko o politykę. Bo ów „obywatelski” projekt to po prostu pomysł PiS. Kaczyński nie chce jednak wnosić go do Sejmu jako projekt partyjny. Woli zbierać pod nim podpisy wyborców, bo rozdmuchać zagrożenie „seksualizacją” i zmobilizować elektorat konserwatywny do głosowania na PiS. „Nihil novi”.
Nic nowego także w negocjacjach Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą o wspólnym starcie ich partii. Aż nam żal pana Zbyszka — nikt we władzach PiS nie traktuje poważnie jego gróźb, że Solidarna Polska jest silna, zwarta i gotowa wystartować samodzielnie i odbić PiS parę punktów. Ziobro zrobił nawet w Warszawie kongres swej partii — przyjechało jakieś 2 tys ludzi. Na nasze oko to cała partia Ziobry, w tym leśnicy z kontrolowanych przez ziobrystów Lasów Państwowych oraz beneficjenci Funduszu Sprawiedliwości, czyli partyjni cwaniacy opłacani przez Ziobrę z pieniędzy należnych ofiarom przestępstw.
Co uradzili na tym wiekopomnym zlocie? Zaśpiewali wszystkie zwrotki hymnu, pomodlili się, trochę poszczypali PiS, opluli Unię Europejską i zmienili nazwę na Suwerenna Polska, żeby uciec od problemów finansowych. Bali się nawet zasugerować, że wystartują w wyborach bez Kaczyńskiego.
Prezes czuje słabość Ziobry. Nie tylko go upokarza, odwlekając negocjacje o listach wyborczych. Rzuca na stół jeszcze jeden projekt — chce wprowadzić w Trybunale Konstytucyjnym takie zmiany, aby ubezwłasnowolnić kilku zbuntowanych sędziów, którzy wypowiedzieli wojnę jego namiestniczce Julii Przyłębskiej. Tych 5-6 sędziów uważanych jest za stronników Ziobry. Niecierpliwie czekamy, czy Ziobro zagłosuje za prawną kastracją swoich ludzi. Prezes też czeka.
Recent Episodes
-
Podsumowanie roku ze "Stanem Wyjątkowym". Pierw...
19.12.2025 09:42
-
Kaczyński traci kontrolę nad partią. Braun atak...
14.12.2025 09:26
-
Nawrocki chroni kryptowaluciarzy. Braun spiskuj...
06.12.2025 18:23
-
Komando „maślarzy" atakuje Morawieckiego. Tusk ...
30.11.2025 07:53
-
Debata "ultimatum dla Kijowa" #OnetAudio
28.11.2025 06:27
-
Zapisz się na LIVE | Ultimatum dla Kijowa
26.11.2025 15:17
-
Awantura o dywersję na torach. Sikorski atakuje...
22.11.2025 17:24
-
Nawrocki blokuje neosędziów. Kaczyński statystą...
16.11.2025 07:40
-
Ziobro ucieka przed odsiadką. Tusk i Nawrocki b...
09.11.2025 09:17
-
Telus opchnął działkę. Żurek chce wsadzić Ziobr...
02.11.2025 08:09