Mentionsy

Wszechnica.org.pl - Historia
23.04.2020 10:06

67. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Krzysztof Ziembiński

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego Krzysztofa Ziembińskiego [październik 2010 r.]

Relacje z Powstania to zwykle pamiętniki żołnierzy z pierwszej linii frontu. Ale Powstanie uwięziło w mieście  mieszkańców cywili. Niektórzy zostali rozstrzelani w ciągu pierwszych dni (na Woli), inni ginęli od kul snajperów, bombardowań i ostrzału z moździerzy, reszta starała się przeżyć w coraz gorszych warunkach. Ich życie zamieniało się w koszmar… To część historii Powstania, którą trudno odnaleźć w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Autorem tych wspomnień jest Krzysztof Ziembiński http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1111564. Gdy wybuchła wojna miał cztery, a gdy wybuchło Powstanie Warszawskie 9 lat.

Krzysztof z mamą przeżyli okupację w Warszawie, gdzie mieszkali aż do wybuchu Powstania Warszawskiego. Ojciec Krzysztofa był wtedy we Francji (jego rodzice rozstali się przed wojną). Wybuch powstania zastał Krzysztofa i jego mamę w mieszkaniu Alejach Jerozolimskich, które mieściło się między ulicami Kruczą a Alejami Ujazdowskimi. Po kapitulacji wyszli z Warszawy przez Ursus, skąd pociągiem dojechali w okolice Wieliczki. Z pociągu, który stanął „w polu”, furmanką zabrał ich do siebie gospodarz. Z wiejską rodziną spędzili resztę wojny, a w 1945 wylądowali w Krakowie. W Powstaniu stracili cały ruchomy majątek i mieszkanie (nigdy nie udało się go odzyskać) – zostali z tym co mieli na sobie, jak niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy. Mieli szczęście – przeżyli. Za nimi zostało zrujnowane miasto i prawie dwieście tysięcy zamordowanych, zabitych i poległych jego mieszkańców.

Niniejsze wspomnienie zostało nagrane w 2007 roku. Krzysztof Ziembiński był już chory. Historii wyjścia z Powstania nie udało mi się już nagrać. W Muzeum Historii Miasta Stołecznego Warszawy są relacje innych dzieci, które podobnie jak on przeżyły powstanie i opuszczały miasto.

Rozmowa toczyła się przy ognisku.
Piotr Szczepański

I proszę Ciebie, z któregoś dnia, zdjawia się drugi kolega mojej mamy, taki bliski, ten Wydjawia się drugi kolega mojej mamy taki bliski, ten płypak zorka odwrócił. Wiesz tak? Gdzieś pojechaliśmy. Było chyba po drugim, może pół do trzeciej. I to pamiętam, że ja byłem na tym, co się dziś nazywa kompletami tajnymi. Ja oczywiście wiedziałem, że to jest tajne, to znaczy, że mamy nie mówić, że się spotykamy, że mamy tego, ale nie było takiej, z mojej świadomości, nazwa kompletnej czy jakaś tam...

Search in Episode Content

Enter a search term to find specific content in this episode's transcription