Mentionsy

„Masz milion, najpiękniejszego partnera i ciemność w sobie”. Łukasz Orbitowski i Mira Marcinów o depresji sukcesu | „zaTASKowani”, odc. 13

„Miałam obsesję tego, że muszę zarabiać. Chciałam być wolna jako babcia klozetowa” - mówi dr Mira Marcinów w 13. odcinku podcastu „zaTASKowani”, w którym z filozofką i pisarzem, Łukaszem Orbitowskim rozmawiamy o depresji sukcesu. Czy łączenie szczęścia z pracą jest podejrzane?

Poczucie szczęścia Polek i Polaków w miejscu pracy spada – jak wynika z nowego raportu agencji rekrutacyjnej No Fluff Jobs. W 2024 roku poziom szczęścia wyniósł 5,8/10 i zmalał o jeden punkt w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wszyscy chcą naszego szczęścia

Dla filozofki dr Miry Marcinów łączenie jednego z drugim może jednak być ryzykowne. - Wiele słyszymy takich narracji, że w tej pracy odnajdziesz szczęście. One nie powstają dlatego, że pracodawcy chcą mieć szczęśliwych pracowników, tylko chcą mieć efektywnych pracowników, a szczęśliwi ludzie są bardziej efektywni. W tym sensie jest to mocno podejrzane, że wszyscy chcą naszego szczęścia - mówi.

Sukces równa się większy wstyd?

- Jak masz milion dolarów i najpiękniejszego partnera i dalej masz w sobie ten rodzaj ciemności, to jest ten rodzaj wstydu, że oto mam wszystko, a jednak cierpię, jestem niewdzięcznikiem. To komu się poskarżę? - dodaje. Co robi z nami sukces i na czym polega tzw. depresja sukcesu? Rozmawiamy o tym w 13. odcinku podcastu „zaTASKowani” w gronie trojga absolwentów filozofii: pisarza, Łukasza Orbitowskiego oraz pisarki i popularyzatorki nauki, dr Miry Marcinów. Zapraszam na 13. odcinek podcastu „zaTASKowani”.

Jingiel do podcastu stworzył DJ Bulb, mistrz świata DMC (Disco Mix Club) 2022 oraz wicemistrz świata w scratchowaniu w konkursie DJ-skim IDA World. Bo w tym cyklu – przy okazji rozmów o pracy – promujemy sztukę. We wszystkich jej przejawach.

Zajmowałem się różnego rodzaju prostymi aktywnościami. Bardzo długo byłem ankieterem. Łaziłem po wsiach, jeździłem po wsiach i robiłem ankiety. To było fajne, bo człowiek wracał z jajkami, wracał z mlekiem, a w czasach jeszcze studenckich to było bezcenne, żarcie za frajer. Wyjechałem do Ameryki, pracowałem na budowie, co było bardzo dobrym doświadczeniem i niewiele brakowało, abym tam został. Zaczęłam pracować jako dzieciak na polu truskawek i to była bardzo ciężka praca. Raczej oprócz...