
Mentionsy

Z urodzenia czy z wyboru – co stanowi o tym, że jesteśmy rodziną?
[Płatna współpraca] Przywykliśmy myśleć o rodzinie jako o osobach z nami spokrewnionych, związanych więzami krwi. Tyle że te więzy niekiedy bardziej nas wieżą niż rzeczywiście łączą.
Statystyki kryminale od lat dobitnie przypominają, że najwięcej zbrodni i nadużyć jest właśnie popełnianych w rodzinach urodzenia. Tym bardziej kusi nas wizja rodziny z wyboru – ludzi, z którymi zdecydowaliśmy się utrzymywać bliskie relacje, bo ich kochamy i bo tak chcemy. W końcu czym innym jest małżeństwo, jak rodziną, którą sobie wybieramy? Albo tzw. rodziny patchworkowe, czyli „poskładane” i „pozszywane” różne fragmenty rodzin, niespokrewnionych ze sobą, które postanawiają trzymać się razem – to przecież także rodziny z wyboru. Wychowujemy dzieci naszego partnera, spędzamy święta z byłą teściową czy wyjeżdżamy na wakacje z byłą partnerką naszego brata – bo tak chcemy, bo postanawiamy, że są częścią naszego stada. Jedna z psychologicznych definicji rodziny mówi, że to dwie lub więcej osób, związanych urodzeniem, małżeństwem, adopcją albo wyborem. Od kilku dekad coraz bardziej popularny jest trend myślenia o rodzinie jako o grupie przyjaciół, która pełni funkcję rodziny niejako zastępczej, także dlatego, że rodzina z urodzenia „wypisała się” z bycia naszą rodziną. Bo nie spełniamy jej oczekiwań, bo wybraliśmy inną ścieżkę życiową lub zawodową niż ona pragnęła, bo wyłamaliśmy się ze schematu, któremu od lat czy wieków hołdowała. Mówiąc sobie: od dziś jesteś moją mamą, moim bratem, moją siostrą czy moim dzieckiem – niejako adoptujemy siebie nawzajem. Ale czy rodzina zastępcza może być rodziną prawdziwą? Czy rodzina z wyboru może dać nam to, czego nie dała nam rodzina z urodzenia? Czy jest w stanie ją zastąpić? A może jedna nie wyklucza drugiej?
[MUZYKA] Życie potrafi dać w kość albo postawić nas pod ścianą, czasem pędzi tak, że nie słyszymy nawet własnych myśli. Na szczęście zawsze można sobie zrobić przerwę, na oddech, na uśmiech, na krótką rozmowę z sobą samą, kimś bliskim albo Kasią Miller. Ja nazywam się Joanna Olekszyk i zapraszam na podcast Przerwa na kawę z Kasią Miller. Dzień dobry Kasiu. Cześć kochana. I cześć kochane. I cześć kochane. Rozmawiałyśmy ostatnio, a propos tych kochanych, o przyjaciółkowaniu się i o przy...
Search in Episode Content
Recent Episodes
-
„Donosicielstwo w korpach to jakaś plaga”. Jak ...
15.10.2025 12:44
-
„Najsłabszym ogniwem są nasze emocje”. Najczęst...
02.10.2025 08:10
-
„Rozmowy rekrutacyjne są jak najgorsze randki e...
01.10.2025 12:44
-
„Na imprezach firmowych piekło zamarza". Czy zd...
19.09.2025 10:31
-
Zwierzęta czynią z nas ludzi". Jak zmieniają si...
18.09.2025 14:51
-
„Randka jest jak rozmowa rekrutacyjna". Katarzy...
17.09.2025 14:57
-
„Co cztery głowy, to nie dwie". Jak wyglądają z...
11.09.2025 15:24
-
„Czego taka 20-latka może mnie nauczyć”. Dr Tom...
10.09.2025 08:17
-
„51 to jest pakiet kontrolny". Katarzyna Miller...
09.09.2025 12:18
-
„Ludzie to nie fast foody. Trzeba sobie dawać c...
31.08.2025 15:13