Wybija północ. Na rondzie Waszyngtona rozstawione grupki, które razem, ale tak naprawdę osobno celebrują północ, wznoszą toasty za nowy rok, aby było lepiej, aby było świetniej.
Ja natomiast wsuwam winogrona, zabrałam siatkę tych owoców ze sobą i szybciutko, jeden po drugim zjadam owoce, rozgryzam je i myślę o tym, czy przeniosą mi szczęście.
Zjedzenie dwunastu winogron w trakcie albo dwunastu uderzeń zegara po północy w nowy rok, albo też w trakcie pierwszej minuty, to jest mniej więcej to samo, ma…