Mentionsy
100 proc. OZE do 2035? Prof. Malecha: To techniczna fikcja
Rządowy plan transformacji energetycznej zapowiada spadek cen prądu o 8 proc. do 2030 roku i jeszcze więcej w kolejnej dekadzie. Równolegle Polskie Sieci Energetyczne publikują dokumenty strategiczne, zakładające głęboką przebudowę systemu elektroenergetycznego. Prof. Ziemowit Malecha, energetyk z Politechniki Wrocławskiej, w rozmowie na antenie Radia Wnet nie pozostawia jednak złudzeń: deklaracje polityczne i techniczna rzeczywistość rozmijają się w sposób zasadniczy.
Cały czas brniemy w tym samym kierunku, czyli w zbawczą siłę odnawialnych źródeł energii i w dążenie do tak zwanej zeroemisyjności. Patrząc na przedstawiane liczby, to jest po prostu niemożliwe, żeby było taniej– mówi.
Profesor zwraca uwagę, że sama skala inwestycji planowanych przez PSE – budowa systemu zdolnego przyjąć nawet 100 proc. energii z OZE do 2035 roku – oznacza gigantyczne koszty i ogromne ryzyko.
To jest tak gigantyczne przedsięwzięcie, że nawet nie wiem, czy realistyczne jest wykonanie zakupów i montażu tych wszystkich urządzeń w tak krótkim czasie. A jeszcze mówi się, że ma być tanio– komentuje.
W ocenie Malechy transformacja energetyczna w obecnym kształcie łamie podstawową zasadę inżynierii: prostota oznacza bezpieczeństwo i niezawodność. Tymczasem nowy system będzie coraz bardziej skomplikowany.
Pozwoliłem sobie nazwać tę transformację energetyczną antykopernikańską. Rzeczy tanie, stabilne i bezpieczne są proste. My budujemy coś bardzo skomplikowanego – jak system geocentryczny. Może działać, ale będzie drogie, uciążliwe i zawodne
– podkreśla.
Jako przykład profesor wskazuje problem prądów zwarciowych i zabezpieczeń sieci.
Nowe urządzenia nie są w stanie przyjąć takich obciążeń. W praktyce trzeba wymienić niemal każdy element sieci. Zadajmy sobie pytanie: czy to naprawdę będzie tanie i czy przyniesie korzyści?– pyta.
Szczególnie krytycznie Malecha odnosi się do kosztów całego przedsięwzięcia. Według przedstawionych scenariuszy do 2040 roku Polska miałaby wydać od 2,7 do 3,5 biliona złotych.
To jest już poza jakimkolwiek pojęciem. Te liczby są tak abstrakcyjne, że zaczynam je ignorować. Pieniądze same niczego tu nie załatwią– zaznacza.
Kluczowym problemem – jak podkreśla – nie są tylko środki finansowe, lecz brak ludzi zdolnych taki system zaprojektować i utrzymać.Nie chodzi o pieniądze, tylko o ludzi. Skąd weźmiemy taką liczbę inżynierów, skoro specjaliści uciekają, bo ta praca jest dziś skrajnie stresująca?– zastanawia się.
Malecha odwołuje się do Niemiec jako studium przypadku. Mimo znacznie większych nakładów i lepszego przygotowania technicznego niemiecki system energetyczny nie jest w stanie stabilnie funkcjonować przy wysokim udziale OZE.
Niemcom nie udało się w tak krótkim czasie zbudować systemu w pełni wydolnego przy 100 proc. OZE. Największym kosztem są odcięcia energii – u nas rosną lawinowo. W tym roku mówimy już o półtorej terawatogodziny energii nieprzyjętej– podkreśla.
Wątpliwości budzi również mit tanich magazynów energii. Profesor przywołuje przykład największego bateryjnego magazynu w Polsce, budowanego w Żarnowcu.
Ma kosztować półtora miliarda złotych. Kiedy słyszę, że magazyny kosztują sto dolarów za kilowatogodzinę, a tu wychodzi trzysta dolarów, to ten mit taniości jest po prostu nie do obrony– wskazuje.
W szerszym, globalnym kontekście Malecha podkreśla, że świat odchodzi od idealistycznych wizji transformacji opartej wyłącznie na OZE. Zarówno Chiny, jak i USA stawiają na energetykę stabilną – węgiel, gaz i atom – zwłaszcza w obliczu rosnącego zapotrzebowania ze strony centrów danych i sztucznej inteligencji.
Centra obliczeniowe to energochłonne zakłady. Nie da się rozwijać tych gałęzi przemysłu w oparciu o źródła zależne. Dlatego wszyscy budują energetykę stabilną
– mówi ekspert.
Rozmowę profesor podsumowuje gorzką diagnozą europejskich ambicji energetycznych.
Po raz kolejny budujemy w Europie jakąś formę utopii. Ona najprawdopodobniej nie przetrwa sprawdzianu czasu– podsumowuje.
/fa
Profesor Politechniki Wrocławskiej jest już lekko zamglony, ale to nic nie szkodzi. Tak, zamglony? To się przetrę jakoś tutaj. Panie profesorze, jeżeli ma pan ściereczkę, to może pan się przetrzeć, ale głos jest ważny. O nie, pięknie. Głos jest ważny. Pięknie, pięknie, pięknie. Głos jest w poranku w net i w radiu ważniejszy. Rząd ma nowy plan transformacji energetycznej, ma ambitne plany. Ceny energii do 2030 roku według ministra Motyki mają... spaść o 8%, to do 2040 więcej niż 8%. Patrzę i...
Search in Episode Content
Named Entities
Recent Episodes
-
Polonia walczy o Dom Kombatanta w Paryżu. Grozi...
18.12.2025 09:08
-
Romaszewska: Zwolnienia więźniów to tylko gest....
18.12.2025 08:54
-
Prof. Ryszard Legutko: W Polsce trwają zapasy p...
18.12.2025 08:24
-
100 proc. OZE do 2035? Prof. Malecha: To techni...
18.12.2025 08:09
-
Piotr Witt o wojnie, giełdzie i Francji bez Boż...
18.12.2025 07:19
-
Amerykańska gospodarka bez dramatu? Prof. Szafr...
18.12.2025 07:04
-
„Jest co naprawiać”. Dmytro Antoniuk o relacjac...
18.12.2025 06:37
-
Tomasz Wybranowski: „Ja naprawdę ryję dla Państ...
17.12.2025 20:10
-
Putin mówi o „historycznych ziemiach”. Ekspert:...
17.12.2025 17:42
-
Ministerstwo finansów blokuje grudniowe wydatki...
17.12.2025 16:52