Mentionsy

1917 - recenzja Kino w tubce

1917 w reżyserii Sama Mendesa wyrasta na jednego z faworytów do statuetki Oskara. Kino mocne, sugestywne, chwilami przerażające. Świetnie i nowatorsko sfilmowane, przywodząc na myśl język gier video, a może i senne wizje?
Kino, które poprzez realistyczne pokazanie efektów wojny może uchodzić za głos pacyfistyczny.
Jest też małe ale: chciałby się bardziej wyrazistych postaci, kina bardziej mięsistego psychologicznie.
Choć nie sposób nie zafascynować się, czy nawet nie przerazić tym, co widzimy. To kino, które nie prowokuje do głębokich przemyśleń, to kino, które się przeżywa i to mocno.
Zapraszamy na naszą recenzję.

Przychodzi czas nagród, czas Oscarów i wszyscy się zastanawiają i robią swoje typy kto wygra. W tym roku zastanawiano się, przede wszystkim i stawiano w rali faworytów nawet Parasite, prawda? To prawda, bardzo kibicuję też na temu filmowi, ty chyba też? Tak, ale było to raczej czy więcej dostanie Joker, czy może pewnego razu w Hollywood, a tu nagle bach, przychodzą złote globy i dwie, wydawałoby się, najważniejsze nagrody, czyli za film i za reżyserie, otrzymuje 1917 i Sam Mendes. Ta...