Mentionsy

Od laika do stoika
21.09.2025 04:00

55. O ważności witalności - rozmowa z Radkiem Wyrzykowskim

Ken Robinson, w swoim wystąpieniu na konferencji TED, pt. Szkoła zabija kreatywność podzielił się z nami błyskotliwą obserwacją. Zauważył, że wielu naukowców traktuje swoje ciała, jako środek transportu dla głowy. Ciało to pojazd, który trzeba zatankować, czasem umyć na myjni, wymienić mu buty na zimówki. Czy Ci naukowcy mają rację? A może rola naszego ciała jest zupełnie inna? Może nie tyle my mamy ciało, ale my jesteśmy swoim ciałem?

O tych fascynujących problemach porozmawiam dziś ze specjalnym gościem. Jest nim Radek Wyrzykowski, psycholog sportu, trener biznesu, coach liderów i zespołów. Pracuje zarówno ze sportowcami, jak i menedżerami, pokazując, że energia, koncentracja i odporność psychiczna zaczynają się właśnie w ciele.

Więcej o Radku dowiesz się korzystając z tych linków:
LI: https://linkedin.com/in/radoslawwyrzykowski
YT: https://youtube.com/@radoslaw.wyrzykowski
Newsletter: https://subscribepage.io/przepisnakariere
Spotkanie: https://cal.com/radwyr/spotkanie-zapoznawcze

Q1. Jako, że jest to podcast filozoficzny, to zacznijmy nasze rozważania od sławnego problemu umysł–ciało, który spopularozował Kartezjusz. Kim jestem? Czy jestem swoją duszą uwięzioną w ciele? Moja dusza jest czysta, idealna, ale jest korumpowana przez grzeszne ciało, które każe mi pić alkohol i przespać się z każdą atrakcyjną kobietą, którą zobaczę? Po śmierci porzucam swoją skorupę i udaje się jako dusza do nieba? Czy też ja jestem swoim ciałem, wszelkie moje uczucia, wartości, myśli, nawet samoświadomość to produkt uboczny pracy mojego mózgu – nie ma w nich nic niematerialnego. A Ty Radek, której koncenpcji bardziej kibicujesz? Jesteś team umysł czy team ciało?

A1. Ja stoję pośrodku. Z jednej strony jestem wierzącym i praktykującym katolikiem. Dlatego trudno jest mi zaakceptować czysto materialistyczne podejście i tłumaczenie wszystkiego biologią. Z drugiej strony jako psycholog z wykształcenia rozumiem jak biochemia naszego mózgu wpływa na nasze samopoczucie, a nawet to czy wykształcimy poważną chorobę psychiczną. Nadmiar produkowania dopaminy może prowadzić do paranoi, doszukiwaniu się wzorców i przypisywania znaczeń zupełnie losowym wydarzeniom. Ciało niewątpliwie wpływa na to kim i jacy jesteśmy.

Q2. Głównym tematem naszego odcinka jest witalność. Poproszę Cię o zaproponowanie krótkiej i zrozumiałej definicji witalności oraz o pokazanie, co to znaczy w praktyce dla lidera, sportowca, zwykłego człowieka?

A2. Ja też sobie przygotowałem definicję witalności, a co! Nie będę gorszy: Dla mnie witalność to poziom energii życiowej, który mamy do dyspozycji na co dzień – łączy w sobie sprawność ciała, jasność umysłu i równowagę emocjonalną. Wysoka witalność kojarzy mi się z energicznym człowiekiem, który buzuje energią, na wszystko ma siłę i ochotę. Niska witalność oznacza, że ktoś jedzie na oparach. Z wielkim wysiłkiem znajduje siły na podstawowe rzeczy takie jak praca czy zawiezienie dzieci do szkoły. Na nic ekstra już mu nie starcza energii. Taki zamulacz.  

Q3. Jakie są pierwsze sygnały ostrzegawcze, że nasza witalność spada – i że czas się zatrzymać, zadbać o ciało?

A3. Ja bym podzielił te sygnały ostrzegawcze na 3 grupy 1. Sygnały fizyczne • częste uczucie zmęczenia, nawet po śnie, • spadek siły i wytrzymałości podczas zwykłych aktywności, • częstsze bóle głowy, napięcia mięśniowe, bóle pleców, 2. Sygnały poznawcze • trudności z koncentracją, łatwe rozpraszanie się, • spowolnione tempo myślenia, „mgła mózgowa”, • odkładanie prostych decyzji na później. 3. Sygnały emocjonalne • większa drażliwość, szybkie wybuchy złości, • poczucie przytłoczenia nawet drobnymi sprawami, • spadek motywacji i entuzjazmu, 👉 Innymi słowy: gdy ciało działa na „rezerwie”, umysł się rozprasza, a emocje szybciej się wymykają spod kontroli.

Q4. Załóżmy, że lampka alarmowa się zapaliła, a my jej nie zignorowaliśmy. Myślimy sobie, „No masz babo placek! Spada mi witalność!”. I co z tym fantem począć?

A4. • Zatrzymaj się i sprawdź podstawy • Sen – ile realnie spałem w ostatnich dniach? • Ruch – czy moje ciało miało jakąkolwiek aktywność, poza siedzeniem? • Jedzenie i nawodnienie – czy to, co jem, daje mi energię, czy ją wysysa? 👉 Te trzy filary często odpowiadają za 80% spadków witalności. • Zrób reset energetyczny • krótki spacer, kilka głębokich oddechów, szklanka wody, • 10–15 minut drzemki (tzw. „power nap”), • prosty stretching, żeby rozluźnić napięcia w ciele. 👉 To działa jak szybkie podładowanie baterii. • Weź pod lupę stres i regenerację • zapytaj siebie: z czego teraz najwięcej energii mi ucieka? • jeśli to praca: ustal priorytet, odetnij rozpraszacze, zrób jedno konkretne zadanie, • jeśli emocje: pogadaj z kimś bliskim, zapisz na kartce, zrób coś relaksującego. • Wprowadź mikronawyk • coś małego, co możesz robić codziennie, np. 5 minut ruchu rano, • 2 minuty świadomego oddechu przed spotkaniem, • szklanka wody zaraz po przebudzeniu. 👉 Regularność mikrokroków buduje długofalową witalność.